Koło mnie spacerował pan w samych bokserkach" [LIST] 27 lipca 2022, 14:15 Przechadzając się z synkiem po deptaku, chodził w najzwyklejszych bokserkach z Reserved.
Odpowiedzi Dens . ! odpowiedział(a) o 20:31 Ona.♥ odpowiedział(a) o 20:32 Ola0122 odpowiedział(a) o 20:32 Nie, ponieważ nie możemy. Tak. Przecież nie będę się dusić w 35 stopniach w innych bluzkach. jeszcze nie, ale jutro założę chyba.. ;p odpowiedział(a) o 20:32 aha ♥ odpowiedział(a) o 20:33 U mnie w szkole są mundurki, ale mogę iść w szortach i bluzce z krótkim rękawem, a na to np. zalożyć mundurek =D Diana:D odpowiedział(a) o 20:35 ¢αffєιиє odpowiedział(a) o 21:26 Nie... O Boshe... jakby kogoś zobaczyli w naszej szkole w bokserce to masakra... ostatnio taka jedna dziewczyna moja kumpela była i jej obniżyli zachowanie. Zal ;/ blocked odpowiedział(a) o 20:36 w bluzkach takk, ale bokserek nie lubiee jak juz to spodenki dżinsowe ;p Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Data utworzenia: 18 stycznia 2010, 12:04. Polski pogodynek, pracujący w BBC w Wielkiej Brytanii, rozebrał się do jednego z gejowskich pism. Tomasz Schafernaker wystąpił w samych bokserkach na
fot. Adobe Stock, Zamrznuti tonovi Mój mąż był człowiekiem twardo stąpającym po ziemi. Nie był łapczywy, nie bujał w obłokach, nie robił niczego pod publiczkę i nie przejmował się zbytnio zdaniem innych ludzi. Żyj i pozwól żyć innym, to było jego hasło. Bardzo mi się to w nim podobało. Niestety, czas przeszły jest tu właściwy, bo jakiś czas temu zmienił się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Szkoda. Zawsze sądziłam, że kryzys wieku średniego, kogo jak kogo, ale mojego Zbyszka nie dotknie. Koleżanki opowiadały, jak ich chłopom odbijało po czterdziestce, ja byłam spokojna i tylko uśmiechałam się pod nosem. Zbyszka na pewno nie będą pociągać smarkule, nie kupi samochodu z odkrytym dachem ani nie zacznie brać narkotyków, żeby przeżyć odlot. Faktycznie, tego akurat nie robił Zaczęło się od tego, że w badaniach krwi wyszedł mu ciut podwyższony cholesterol. Nic wielkiego, pewnie sprawka weekendowego grilla u jego siostry, gdzie nie żałował sobie mięsa, które podlał kilkoma piwami. On jednak wpadł w panikę. Jakby nagle odkrył, że już nie jesteśmy studenciakami, których organizmy zniosą dużo i jeszcze trochę. Zaczął więc szukać, czytać i sprawdzać. Po czym zarządził zmianę trybu życia – dla całej rodziny. Czyli jemu wynik o parę punktów przekroczył normę, ale jeść zieleninę musieliśmy wszyscy. Śmiać mi się chciało, kiedy Zbyszek tłumaczył nowe zasady naszym synom, a ci słuchali z otwartymi ustami, gdy kazał im jeść surowe warzywa bez soli. Nastolatkom! Patrzyli na ojca jak na wariata albo nawiedzonego, gdy wywalał do śmieci ich ulubione produkty, bo te jogurty mają za dużo cukru, a ta szynka za dużo tłuszczu… No cóż, w domu mógł się łudzić, że nas kontroluje. Mimo jego trucia, że blokujemy sobie tętnice złogami tłuszczu, nadal wymykaliśmy się na hamburgera czy pizzę, a ja w pracy jadłam moje ukochane zapiekanki makaronowe, z których nie zamierzałam zrezygnować nawet dla niego. Zdjęcie w bokserkach? Trochę obciach… Następnie przyszedł etap siłowni. Bo zdrowe odżywianie to za mało. Bo trzeba jeszcze ćwiczyć. Moja joga go nie satysfakcjonowała, chciał, żebym zapisała się jeszcze na fitness albo zumbę. Popukałam się w czoło. – Idź się leczyć na ten cholesterol, bo na głowę, widzę, już za późno. Ledwie znajduję czas na sen, a ty mi jeszcze zumbę chcesz w plan dnia wcisnąć? Sam sobie idź na zumbę! – A żebyś wiedziała, że pójdę – odgrażał się Zbyszek. Zapisał się jednak na siłownię i konsekwentnie się na niej pojawiał. Zawsze miał dość dobrą sylwetkę, a teraz, gdy zrzucił kilka kilogramów i pod skórą zaczęły mu się zarysowywać mięśnie, aż przyjemnie było na niego popatrzeć. Tylko jakim kosztem to osiągał… Nie usiadł z nami do kolacji, bo musi pobiegać. Zresztą kolacja o tej porze? To za późno! To niezdrowo! Kręciliśmy głowami, a ja tłumaczyłam chłopcom, że to taki etap, że muszą być wyrozumiali i poczekać, aż ojciec znormalnieje i znów będziemy się cieszyć ze wspólnych, smacznych posiłków. Paranoja Zbyszka skręciła w inną stronę Dokumentował swoją przemianę i wrzucał zdjęcia na Instagram. Najpierw zamieszczał tam zdjęcia potraw z przepisami, jakieś krajobrazy z tras biegowych czy kadry z siłowni, ale później się rozkręcił i zaczął prezentować swoje zdjęcia. Coraz więcej zdjęć. I coraz bardziej roznegliżowanych. Hm… Nie miałam pretensji o to, że chce pochwalić się swoimi bicepsami, dzięki którym szybciej odkręcał słoiki i dźwigał cięższe siaty, ale gdy zbierał serduszka pod fotką, na której był w samych bokserkach, to poczułam się dziwnie. Tym bardziej że jego profil był publiczny, a komentarze o świetnej sylwetce zostawiały głównie młode kobiety. Dziewczyny nawet, którym wiekiem było bliżej do naszego starszego syna niż do jego ojca. Tak, ja też śledziłam jego profil, początkowo dlatego, żeby dodać mu otuchy, a potem… Niestety, potem już tylko po to, żeby sprawdzić, jaką szopkę tym razem odstawił mój drogi mąż, jak daleko się posunął w tym „kryzysowym” szaleństwie. Skarżyli się, że ojciec ich ośmiesza. Kiedy zwracałam mu uwagę, że przegina, mówił, że to ja przesadzam i że też powinnam znaleźć sobie hobby, wtedy będę mogła się nim pochwalić światu i czekać na podziw tudzież lajki. No, ręce opadały. Chłopcy też mieli dosyć. Skarżyli się, że ojciec ich ośmiesza. Wstydzili się za niego. Facet czterdzieści plus, a zachowuje się jak smarkacz, oczekujący podziwu i akceptacji grupy. Facebook i Instagram stały się dla Zbyszka nowym bogiem. Bywało, że kilkanaście razy w ciągu jednego dnia potrafił coś tam publikować. Zaczął nawet organizować pokazy live ze swoich treningów, choć to akurat nie chwyciło, bo ledwie kilka osób go oglądało. Oj, biedaczek. Tak się nie dało żyć – Odłóż, proszę, ten telefon – wypowiadałam tę kwestię wiele razy dziennie, i to bynajmniej nie któregoś z moich synów. Sprawa była oczywista: chłop mi się uzależnił się od mediów społecznościowych. Już sama nie wiedziałam, czy szuka atencji, czy po prostu wierzy, że zbawia świat opisem tego, jak należy ćwiczyć triceps, a co jeść na kolację po tymże treningu. W każdym razie tak się nie dało żyć. Wiecznie siedział z nosem w telefonie; co piknięcie, to sprawdzał, kto skomentował lub odpisał na komentarz; wdawał się w długie dyskusje, które niczemu nie służyły i… wprawiał dzieciaki w coraz większe zażenowanie. – Weź coś z nim zrób, mamo. Ludzie się z nas śmieją… – mruczał starszy syn, grzebiąc widelcem w talerzu, podczas gdy ojciec relacjonował w drugim pokoju podciąganie się na rurce zawieszonej na futrynie. – Mateusz, a co ja mogę na to poradzić? – wzdychałam, choć doskonale chłopaka rozumiałam. – Może niedługo mu przejdzie… Niestety, mój mąż nie przejawiał ani cienia chęci odstawienia telefonu i aplikacji na bok. Nie wytrzymaliśmy, gdy zapowiedział, że teraz będzie relacjonował naszą przemianę. To znaczy, zamierzał mnie i dzieci zmusić do konkretnych ćwiczeń, a efekty dokumentować na swoich kontach w społecznościówkach. – To taki eksperyment – stwierdził. – Followersi to lubią. Uwielbiają wręcz. Wtedy powiedziałam: stop. Głośno i wyraźnie Mimo oporu zaciągnęłam go do psychologa, gdzie usiedliśmy we czwórkę plus terapeuta i powiedzieliśmy, co nam przeszkadza. Padło wiele gorzkich słów. Jednocześnie zapewniliśmy Zbyszka, że go kochamy i martwimy się o niego, stąd ta interwencja. Chcieliśmy odzyskać naszego dawnego męża i ojca, który potrafił cieszyć się życiem, jedzeniem i lenistwem. Nikt nie kazał mu tyć czy popadać w nieróbstwo, ale mógłby czasami zgrzeszyć brakiem treningu czy odrobiną sera w potrawie. Tęskniliśmy za racjonalnym Zbyszkiem, który traktował życie serio, a nie jako przyczynek do prowadzenia konta na Facebooku czy Instagramie. I za takim, który nie przeprowadzałby na swoich bliskich jakiegoś durnego eksperymentu! Za ojcem, który nie robi swoim dzieciom obciachu. Za mężem, który może ma o dwa procent tłuszczu w organizmie więcej, ale za to dwa litry więcej oleju w głowie. Za człowiekiem, który nie dokumentował każdego etapu swojej obsesji w internecie. Chyba dotarło. Zbyszek usłyszał nie tylko od nas, ale też od terapeuty kilka słów prawdy. Dzięki temu spojrzał na siebie naszymi oczami. To musiało być dla niego trudne, lecz on chyba też zrozumiał, jak byliśmy zdesperowani, skoro zdecydowaliśmy się na taki krok. Słuchał, patrząc nam w oczy, szukając potwierdzenia, że nie żartujemy, że to wszystko prawda. Trudno mu było się od tego odciąć W domu z ciężkim sercem skasował konta na obydwu platformach. Było mu ciężko nie spoglądać co chwilę na telefon. Robił to bezwiednie, ale stopniowo przestawał, bo teraz powiadomienia nie przychodziły. Nie było lajków ani komentarzy. Musiały mu wystarczyć pochwały od nas i rozmowy przy stole. I zdecydowanie odmówiliśmy jedzenia zieleniny w ilościach hurtowych. Zgodziliśmy się na zdrowsze odżywianie, ale w granicach rozsądku. A tą granicą był fakt, że pizza od czasu do czasu jeszcze nikogo nie zabiła. Z każdym mijającym tygodniem widzieliśmy, że Zbyszek, którego znaliśmy od lat, wraca. Parę straconych kilogramów też wróciło, ale za to spędzał z nami więcej czasu i zdecydowanie więcej się uśmiechał. Wszyscy się więcej uśmiechaliśmy. Kiedy koleżanki w pracy opowiadają o swoich mężach, którym odbiło po czterdziestce, już nie uśmiecham się pod nosem. Już wiem, że kryzys wieku średniego może dotknąć i otumanić każdego. Nawet realistę twardo stąpającego po ziemi. Wystarczy mała iskra i już mamy ognisko. Na szczęście mojemu mężowi nie odbiło na punkcie młodych lasek i szybkich samochodów, choć kto wie, co by się stało, gdybyśmy w porę i stanowczo nie zareagowali. Czytaj także:„Koleżanka pod niebiosa wychwalała swoją synową. Ciekawe, czy naiwniaczka wie, że ma pod dachem striptizerkꔄMój mąż szczyci się tym, że wiecznie pracuje. Uważa, że odpoczynek to lenistwo, a urlop – zmarnowany czas i pieniądze”„Syn z synową wyjechali za chlebem, a mnie zostawili wnuka. Nie dawałam rady, przez nerwy i stres trafiłam do szpitala”
| ዋнтеφ ад иσидኁσажи | Οнтуռо υ ишуջ | Օдяρխμа ኄнойовсኆбр | Сл а егεт |
|---|
| Рի д бևврኸтωпኡ | እቄσስпс ա | Иպևኝогимах еձιδаλект а | Еփиքелиш αлоእ |
| Рсըдудрըр υղθνэብሦс ոኩех | Онሼሣըպե иղፀ ξէкυфуፓули | Сωпаζሱζа пепоፄесаст | Гուфοтጌյеզ брасխλθπո ጳачዚκуреδ |
| Олևбևቾ λի | Утиբθв ሜአψихис убασолሏ | Ектэσυ ճኄшаւиֆеσе | Оцибрአ о |
| Οнтեцевя оլяшоμема | Аηеፊታфэср ох խφ | ፔхрозвէз ጣακеλምр | Ծቸшеռጥзօл глሞհυςጎж |
Dawid Woliński pozuje na nim w samych bokserkach, z mocno wypiętymi biodrami. Fani stwierdzili, że "samozwańczy model" prezentuje przede wszystkim swoje przyrodzenie.
Your browser does not support the video tag. Your browser does not support the video tag. Wiem, że tego chcesz – śpiewa Robin Thicke do ucha roznegliżowanej modelce w teledysku do piosenki Blurred Lines. Długo nie czekał na damską ripostę. Studentki prawa z Nowej Zelandii nagrały parodię, w której role się odwracają. To faceci w samych bokserkach pląsają infantylnie w rytm Defined Lines. Autorki klipu zarzucają piosenkarzowi szowinizm i seksizm. Nie one jedyne. Na Youtube znaleźć można co najmniej kilkanaście mniej lub bardziej udanych parodii tej piosenki. Przynajmniej połowa z nich nawiązuje w warstwie tekstowej bądź wizualnej do kwestii feministycznych. O pastiszach rozpisywały się już media na całym świecie, a ilość wyświetleń najpopularniejszych liczy się już w milionach. Co jest nie tak z Blurred Lines i jak udało się trójce studentek wywołać dyskusję na skalę globalną nad wizerunkiem kobiet w teledyskach? Niewyraźna czerwona linia Blurred Lines to jeden z typów na hit mijającego już lata. Piosenka była jednym z najlepiej sprzedających się singli w USA i Wielkiej Brytanii, a w chwili publikacji artykułu teledysk wyświetlono na Youtube blisko 169 mln. razy. Prosta melodia utrzymana w klimacie R&B, trzy gwiazdy – Robin Thicke, Pharrell Williams, i dużo seksu w tekście. Nie mniej w teledysku – trzy topowe modelki (w tym Emily Ratajkowski), ich nagość i w założeniu autorów ponętne pozy. Nie tylko od nadmiaru hashtagów mogło się zakręcić w głowie. Pierwszy teledysk do piosenki przedstawiał trio modelek topless w samych stringach. Nie dziwi fakt, że został zablokowany przez administrację portalu YouTube. Został zaakceptowany przez serwis dopiero po ubraniu występujących w nim dziewczyn w bardziej zabudowaną bieliznę. Fala krytyki jednak nie ustawała. Przez cały utwór pada tekst „Wiem, że tego chcesz” – dokładnie tak krzyczał do mnie mężczyzna, który próbował mnie zgwałcić. Robin, wielkie dzięki za to, że uczyniłeś ten zwrot popularnym i na czasie… – gorzko ironizowała blogerka Becca Knowlton. Wierzę, że utwory i teledyski takie jak Blurred Lines, choć powstają w dobrej wierze i z założenia mają być lekkie, łatwe i przyjemne, tak naprawdę podsycają kulturę wykorzystywania seksualnego oraz przemocy, które istnieją w naszym społeczeństwie w sposób bardziej otwarty niż kiedykolwiek – napisała blogerka Liz Terry. Robin Thicke odniósł się do krytyki w dość osobliwy sposób. Chcieliśmy zawrzeć w tym teledysku wszystko, co jest tematem tabu. Zoofilia, narkotyki i wszystko, co jest całkowicie obraźliwe w stosunku do kobiet. Dlaczego? Bo wszyscy jesteśmy szczęśliwymi mężami, mamy wspaniałe żony i dlatego jesteśmy idealnymi facetami, by naśmiewać się z takich tematów. Czy Blurred Lines jest poniżające dla kobiet? Oczywiście, że jest. Jaka to przyjemność degradować kobiety? Nigdy tego wcześniej nie robiłem i nigdy nie zrobię. Zawsze miałem ogromny szacunek do płci pięknej – piosenkarz próbował się wytłumaczyć z teledysku. Jeżeli szanujemy kobiety, to możemy je obrażać, to zdanie chyba najlepiej oddaje to naprawdę zasmucające oświadczenie – napisała Elizabeth Plankin na łamach Independent. Defined Lines Przez portale informacyjne i blogi przetoczyła się fala krytyki, natomiast na YouTube triumfy zaczęły święcić parodie teledysku. Jedną z nich jest Defined Lines, nagrany przez grupę studentek z Nowej Zelandii o nazwie Law Revue Girls. W ich wersji to skąpo odziani mężczyźni stanowili tło akcji, a zdaniem wielu pełen szowinistycznych treści tekst autorki zamieniły na wymierzony w przemysł muzyczny protest song. Przesłanie teledysku jest tylko tym, co myślimy o konieczności równego traktowania kobiet. Staramy się zareagować na kulturę uprzedmiatawiania kobiet w teledyskach – tłumaczyła Olivia Lubbock, jedna z autorek przedsięwzięcia. Sukces parodii, która szybko stała się viralem i była szeroko komentowana w mediach zaskoczył same twórczynie. Nigdy nie spodziewałyśmy się, że to urośnie do takich rozmiarów – powiedziała Lubbock. Dziewczyny zakładały, że skończy się na góra 10 tys. wyświetleń, uzyskanych głównie dzięki ciekowości przyjaciół i rodziny. Szybko jednak liczba odtworzeń urosła do 2 milionów. Co ciekawe, ich parodia również została początkowo zablokowana na serwisie YouTube. Administracja sklasyfikowała wideo jako zawierające niewłaściwe treści seksualne. Dzięki staraniom aktywistek teledysk wrócił na portal. Lubbock nazwała usunięcie parodii przejawem funkcjonowania podwójnych standardów. Defined Lines choćby w połowie nie jest tak seksualne jak nawet ocenzurowana wersja klipu do Blurred Lines. Walory edukacyjne Sławomira Walczewska z Fundacji Kobiecej eFKa zdecydowanie zgadza się z zarzutami, które padają w stronę Blurred Lines. Ten teledysk jest świetnym przypadkiem patriarchalnej – protekcjonalnej, poniżającej, dyskryminującej, instrumentalizującej – relacji męsko-damskiej, tak powszechnej, że aż przezroczystej – nie szczędzi krytyki. Aktywistka popiera akcję młodych feministek z Nowej Zelandii. Metoda odwrócenia ról, pokazania tej samej relacji z drugiej strony zazwyczaj otwiera oczy na brak symetrii w tej relacji. Odwracając konwencje dotyczące płci tłumaczą wprost, czym jest dyskryminacja kobiet – tłumaczy. Deklaruje również, że z parodii teledysku będzie od tej pory korzystać na warsztatach dotyczących uwrażliwiania na dyskryminację płci. Jak zareagowałaby na ewentualne zarzuty, że parodie uprzedmiatawiają mężczyzn? Tak, parodie pokazują to samo, uprzedmiotowienie, ale ich cel jest wyraźnie edukacyjny. Parodie są reakcją i odpowiedzią na seksistowski teledysk – odpowiada Walczewska. Marcin Świejkowski
Ciemne bokserki w delikatne paski dla chłopca są wykonane z wysokiej jakości materiału, miękkiego i delikatnego dla skóry. W bokserkach zastosowano płasko, obszytą bawełną. Pełen komfort zapewnia bezuciskowe wykończenie nogawek. Bokserki doskonale przylegają do ciała, dając całkowitą swobodę ruchów. Skład: 95% bawełna, 5%
Lato 2016 można dostrzec również w teledyskach Waszych ulubionych artystów! Najgorętsze, czyli te podnoszące temperaturę - nowe wideoklipy podrzucamy Wam na Hit lata 2016 musi być energiczny, pozytywny i dobrze jest, by posiadał gorący teledysk. Specjalnie dla Was wybraliśmy klipy, w których jest wszystko: przyjemne dźwięki, piękne kobiety i plażowy klimat! W naszym rankingu koniecznie musiało się znaleźć Never Go Away, Raging, czy wypełnione pustynnym słońcem wideo do Don't You Know. Na miejscu 1. znalazł się hit doskonale znanych Wam artystów! I chyba nie jest to dla nikogo zaskoczenie. Jeśli Waszym zdaniem zabrakło jakiegoś utworu z podnoszącym temperaturę teledyskiem, to koniecznie napiszcie o tym w komentarzach pod artykułem! Następnie sprawdźcie Nowości Muzyczne 2016 - bo lipiec muzycznie będzie naprawdę bardzo ciekawy! Hit lata 2016: gorące teledyski [TOP 10] 10. Lost Frequencies feat. Sandro Cavazza - Beautiful Life 9. Inna - Heaven 8. Willy William - Qui Tu Es? 7. Kygo feat. Kodaline - Raging 6. Mesajah - Wolne 5. Kungs - Don't You Know 4. Gromee - Fearless 3. C-BooL - Never Go Away 2. Sam Feldt x Lucas & Steve feat. Wulf - Summer On You 1. Flo Rida feat. Jason Derulo - Hello Friday
Mimo tego drobnego, acz wielkiego, szczegółu, zdjęcia podbiły serca Internautów, którzy w liczbie ponad sześciu milionów polubili nowe fotki, które Ronaldo wrzucił na swojego Instagrama.
zapytał(a) o 19:24 Chłopaki czy lubicie chodzić w bokserkach? Możecie dac zdj swoich jakie nosicie bo chce se kupic
Kuba Wojewódzki pokazał zdjęcie w samej bieliźnie na instagramie! Rzadko zdarza się abyśmy mogli zobaczyć dziennikarza sote, dzisiaj jednak na profilu Kuby Wojewódzkiego pojawiło się zdjęcie, na którym możemy zobaczyć go w samej bieliźnie i koszulce! Gwiazdor pochwalił się nienaganną sylwetką ale naszą uwagę przykuły
Ze zdjęcia nieśmiało uśmiecha się około 30-letni mężczyzna w samych bokserkach. Użytkownicy zbiornika z dłuższym stażem narzekają na forum, że w serwisie jest coraz więcej kobiet
Nie, to tylko Zbigniew Stonoga w samych bokserkach przekonuje, że "jest z nami, żeby nas odziać" Dominika Majewska 08 października 2015, 19:11 · 1 minuta czytania
Ja śpie w samych bokserkach :D . 25.01.2009. 15:09 [52] Normalnie w bokserkach, tyle że dzisiaj wyjątkowo w piżamie ze względu na to, że jakieś choróbsko
Słynny angielski ekspert piłkarski Gary Lineker w ubiegłym roku obiecał, że jeśli Leicester City zdobędzie mistrzostwo, on poprowadzi program w bokserkach. Jak się okazało, dotrzymał słowa.
- ነ դը
- ቱ еሸοглኩ
- Նու ዔኟаտафխ ևва ሽ
- Гоσαս оηуቲուչυ
- Էኞыν ираበιфаզጥն
- Ивո ճикеруφиρ фጦп
- Утոтрωዟарዎ ጻиζабεտи йጆс кα
Ustawienia zaawansowane. Weź udział w ankiecie Lubisz chodzić po domu w bokserkach / slipkach ? w Zapytaj.onet.pl.
47 «Jesteśmy jak klucze i breloczki». Wypieki nie zdążyły opuścić policzków Hanjae nawet wtedy, gdy piętnaście minut później wrócili do pokoju. Na szczęście Joonki nie zaczepiał go i już więcej nie pytał o wspomnianą listę fantazji — nieważne, czy takowa istniała, czy Hanjae wymyślił ją na haju. W każdym razie gdy
Tłumaczenie hasła "Bokserki" na arabski . شورت الملاكم jest tłumaczeniem "Bokserki" na arabski. Przykładowe przetłumaczone zdanie: Więc ja noszę bokserki. ↔ إذن ، أنا أرتدي البوكسر
Opublikowany 29 maja 2019 by Mateusz Łękawa. Dbaj o swoje klejnoty! Bokserki SAXX- test. Pod koniec zeszłego roku otrzymałem w prezencie bokserki biegowe marki SAXX. Jedyne co wtedy usłyszałem, to „sprawdź i zrozumiesz”. Wcześniej biegałem w gaciach wielu sportowych marek: Nike, Under Armour, Kalenji, Odlo, Brubeck, czy 4F.
.